O tej metodzie napisałem w tym poście i przypomnę że w skrócie chodzi o to aby zarobić ranking spółek z najniższym c/z oraz jak najwyższym ROA a następnie zakupić do portfela 5-10 pierwszych spółek z tego rankingu (napisałem to w dużym uproszczeniu).
Uwaga – prawidłowo do testu nie powinny wejść spółki Lokum, Kompap i Efekt gdyż mają c/z poniżej 5, jednak ja je dołączyłem gdyż w tych spółkach nie ma nic nietypowego a niskie wyceny są wynikiem raczej słabości rynku.
Kolejna część testu za 1-2 miesiące po wynikach za 1 kw 2018 roku.
O Joelu Greenblatt możecie sporo poczytać w internecie np. tutaj.
Uwaga – wszystkie wskaźniki zostały zaczerpnięte z www.biznesradar.pl., a test jest prowadzony na
myfund.pl.
– to jest tylko test, proszę o nie naśladowanie na rzeczywistych
portfelach bo nie biorę żadnej odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne
czytelników.
rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra
Finansów z dnia
19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje
dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z
2005
roku, Nr 206, poz. 1715). Analiza nie spełnia wymogów stawianym
rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy. Zgodnie z powyższym autor nie
ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne
podejmowane na podstawie niniejszej analizy. Czytelnik musi być świadomy, że wyłącznie on ponosi
odpowiedzialność z tytułu podejmowanych decyzji inwestycyjnych.
Hej, Greenblatt do swojej metody nie brał C/Z tylko EBIT/Enterprise Value, a zamiast ROA powinno się brać Return on Working Capital. Dość dogłębnie wczytywałem się w metodę Greenblatta i mam wypracowane formuły. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany niech daje znać.
Możesz napisać jakie wg Ciebie powinny być założenia to sobie przeanalizuję. Nie będę już zmieniał tych na których bazuję.
U Greenblatta w 1-wszej formule w mianowniku jest Wynik operacyjny (EBIT) a nie zysk i to najlepiej gdy ten wynik jest uśredniony na podstawie kilku okresów (w przypadku spółki z branż cyklicznych) lub jest to przewidywany wynik na koniec kolejnego okresu (jeśli da się go wiarygodnie oszacować). W mianowniku jest Enterprise Value czyli kapitalizacja + [gotówka i ekwiwalenty] – całkowity dług [krótko i długo terminowy].
Druga formuła to ten sam EBIT na kapitał obrotowy, czyli to co służy do generowania wyniku. W skład tego kapitału wchodzą aktywa trwałe + aktywa obrotowe + kredyty/dług – [gotówka i ekwiwalenty] – zobowiązania krótkoterminowe
Pierwsza formuła sprawdza czy spółka jest tania, druga formuła czy spółka może rosnąć niskim nakładem kapitału.
Przeanalizowałem w ten sposób 1/3 spółek WIG i widzę, że żaden z moich typów nie pokrywa się z Twoimi. U mnie znalazłyby się Elektrobudowa, Ferro, Atal, CDRL, Kania czy Vistula.
Dodam jeszcze, że pierwsza formuła jest ważniejsza i w przypadku wątpliwości lepiej dać jej większą wagę. ROA może być mylące, dla spółek z sektora IT, które mają mało aktywów rzeczowych i bazują głównie na wartości intelektualnej.
Edit: Enterprise Value (EV) = kapitalizacja minus gotówka plus dług (wcześniej podałem znaki na odwrót)
Moim zdaniem trzeba metode Greenblatta porownywac do WIG. Bo – 2 proc. to może byc super wynik jesli WIG w tym czasie dal np. – 15%
Tak się zastanawiam, bo kiedyś już podobne testy robiłem i miałem zawsze jeden problem, dokładnie połowa spółek miała świetne wyniki i dawała dużą stopę zwrotu, ale druga połowa spółek była wręcz w takiej kondycji, że całkowicie wyzerowała potencjalny zarobek. Ich wartości spadły do przysłowiowego grosza. Najgorsze jest to, że nie widzę sposobu (parametru), by te dwie grupy jakoś od siebie oddzielić. Niestety, kreatywnej księgowości i kreatywnej sprawozdawczości na żadnym etapie analizą fundamentalną nie wykryjemy. Może któryś z czytelników wpadnie na pomysł jak te dwie grupy od siebie oddzielić. Jakie przyjąć kryterium by perły nie pomieszały się z wieprzakami.
Moze warto dodac kryterium wyplaty dywidendy. Gdzies ostatnio czytalem, ze sposrod spolek ktore upadly wiekszosc nie wyplacala nigdy dywidendy. Wiec warto sprobowac z tym kryterium.
Ciekawa uwaga…Troche teleparia z tym, co Prezes napisal-bo wlasnie zadalem Jemu pytanie odnosnie Odlewni na innym watku. A to kryterium mi sie podoba, bo np. na odlewniach dywidenda nominalnie ma byc wyzsza o 25% r/r (0dp. 0,2 zl a teraz 0,25 zl).
Pozdrawiam,
Nieuk.
Wadą tej metody jest to iż przyjmujemy suche liczby (zyski czy rentowności) bez korygowania ich o jednorazowe przychody/koszty. Gdyby uwzględniał zyski o korekty w zestawieniu pojawiłyby się inne spółki. Ze spółek które obecnie weszły do portfela to w realnym portfelu mogłyby się znaleźć tylko iFirma, Silvano, Euco, Esotiq, Efekt i oczywiście LSI (czyli połowa spółek).